Każdy z nas był dzieckiem, mimo że często w wielu przypadkach wydaje się to aż niemożliwie, mimo że nie mamy zbyt wielu wspomnień z tego okresu lub też wręcz przeciwnie – mamy ich bardzo dużo. Kiedy czekamy na narodziny naszego dziecka lub też już jesteśmy rodzicami jak bumerang prowadzają urywki wspomnień związanych z naszymi rodzicami, z różnymi wydarzeniami, w jakich uczestniczyliśmy jako dzieci czy też powracają zapachy, smaki, książki, zabawki – wszystko to, co lubiliśmy w dzieciństwie i co się nam z nimi kojarzy. Jako rodzice mamy niezwykłą szansę na częściowy powrót do tego czasu, a wszystko to za sprawą naszych dzieci: przeżywając ich dzieciństwo w pewnym sensie powracamy do swojego.
Beztroska i miłość
Niezależnie od tego, w jakiej atmosferze przeżyliśmy pierwsze lata swojego życia, jako rodzice pragniemy, by nasze dzieci miały lepiej, niż my, chcemy dać im wszystko to, co jest niezbędne do ich prawidłowego rozwoju, co jest potrzebne do szczęścia. Warto pamiętać przy tym, że dla dzieci naprawdę nie liczą się wcale najbardziej markowe ubrania czy też najnowsze zabawki: najbardziej na świecie potrzebują kogoś, kto będzie je kochał i kogo one będą kochały, reszta naprawdę nie jest aż tak istotna.
Ważny czas
Najnowsze badania dowodzą, że pierwsze lata życia mają ogromny wpływ na całą naszą późniejszą egzystencję, dlatego warto dokładać wszelkich starań, by był to czas, który będzie procentował w cały dorosłym życiu naszych pociech. Nie szczędźmy im uwagi i miłości, by wyrosły na prawdziwie szczęśliwych ludzi.
Zasady dobrego rodzicielstwa
Istnieje wiele zasad wychowywania dzieci, ale skoncentruję się tylko na dziesięciu, które uważam za najważniejsze.
1. Wiesz wszystko co potrzeba aby być perfekcyjnym rodzicem pod warunkiem że umiesz słuchać swego serca. Korzystaj z rad różnych ekspertów, gdyż są oni źródłem wiedzy, ale pamiętaj, że to ty jesteś najlepszym ekspertem w wychowywaniu swego dziecka. Jeśli robisz błędy wybaczaj sobie. Niech doświadczenia uczą cię. Zastanów się jednak nad tym, czy wszystko co usiłujesz zrobić jest naprawdę w interesie dziecka a nie głównie w twoim.
2. Pamiętaj o tym, że, dzieci są cennym darem od Boga otwierającym nasze serca na potrzeby innego człowieka. Dzieci niepełnosprawne są zatem szczególną formą tego daru, aby nasze serca były otwarte jeszcze szerzej. Zatem na różne sposoby daj odczuć dziecku, że jest akceptowane takim, jakie jest. Dzieci potrzebują być szczerze doceniane zanim zbudują swoje własne poczucie wartości. Największym darem jaki możesz ofiarować swojemu dziecku to pozytywny obraz samego siebie.
3. Pozwalaj dziecku podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność. Jest to bardzo trudne zadanie jeśli jesteś przyzwyczajony do decydowania za swoje dzieci. Powinieneś im przedstawić argumenty za i przeciw danej decyzji, a potem spokojnie usiąść i ugryźć się w język. W miarę upływu czasu może okazać się, że masz wiele dziur w swoim języku, ale nie rezygnuj. Zacznij od podstawowych decyzji, takich jak: w co się ubrać, czy co zjeść. Jeśli się da, to przedstawiaj dziecku różne alternatywy z których może wybierać.
4. Zaakceptuj wybór swojego dziecka i zrób wszystko aby odniosło sukces, a nie porażkę, nawet gdy jego wybór jest diametralnie różny od tego na co liczyłeś. Wspieraj go moralnie i materialnie, jednak bądź ostrożny. Nie poświęcaj potrzeb całej rodziny aby zaspokoić szczególne potrzeby dziecka niepełnosprawnego. Jeśli na przykład wymagany jest jakiś drogi, specjalistyczny sprzęt upewnij się, że nie nabywasz go kosztem innych członków rodziny. Nie wzbudzaj zazdrości ani poczucia winy w rodzeństwie i tak jest im ciężko.
Pamiętaj, że potrzeby twoich zdrowych dzieci są równie ważne. Spróbuj je włączyć w proces podejmowania ważnych decyzji np. gdy trzeba wybrać pomiędzy zakupem powiększalnika a wyjazdem na wakacje. Nawet najmłodsze dzieci powinny mieć prawo głosu.
5. Ucz swoje dziecko jak stawiać przed sobą realne cele. Powinny być one dostosowane do indywidualnych zdolności dziecka. Dopinguj dziecko do realizacji postawionego celu, ale nie wykonuj tej pracy za niego. Pomagaj mu uniknąć porażki, ale jednocześnie motywuj do wykorzystywania całego potencjału intelektualnego i fizycznego. Nie dopuść aby dziecko straciło wiarę w siebie.
Mój najstarszy syn ma RP i został grafikiem, chociaż wszyscy odradzali mu to. Dziś wiem, że -była to jedyna możliwa do zaakceptowania przez niego decyzja wyboru zawodu.
6. Zachęcaj dziecko do szukania swojego hobby czy pasji. Jeśli będzie takie miał, to znajdzie sposoby aby urzeczywistnić swoje marzenia. W dzisiejszych czasach gwałtownego rozwoju technologii komputerowych stale pojawiają się nowe możliwości dla osób z dysfunkcją wzroku. Dlatego od najmłodszych lat zachęcaj swoje dziecko do różnych form aktywności rozwijających horyzonty myślenia. Dbaj także o sprawność fizyczną swoich dzieci. Moi synowie grali w piłkę, hokeja, tenis i krykiet, biegali, pływali, zajmowali się sztuką, grali w szachy i uprawiali judo, serfowali zarówno na falach, jak i w internecie. Mój najstarszy syn miał problemy z ekspresją werbalną, ale był w stanie wyrazić wszystko przez sztukę. Znajomość technik komputerowych w połączeniu z pasją artystyczną doprowadziły go do kariery jako grafika.
7. Ucz dziecko afirmować życie. Zachęcaj go do wszechstronnego poznawania zjawisk społecznych. Niech przekona się, że zawsze znajdą się ludzie którym wiedzie się gorzej. Zachęcaj je aby myślało społecznie, żeby dbało o środowisko, angażowało się w różne wydarzenia, spotykało się z różnymi ludźmi, uczyło się porozumiewać i wyrażać opinie. Im bardziej wyjdzie na zewnątrz, tym bardziej będzie pewne siebie. Powinno przyjmować problemy jako szansę do rozwoju. W tym szybko zmieniającym się świecie tylko ci ludzie odniosą sukces, którzy nie boją się problemów i zmian.
8. Bądź całkowicie szczery wobec dziecka. Nigdy nie kłam i nie ryzykuj utraty zaufania, bo raz stracone trudno odzyskać. Dobrą zasadą jest nigdy nie kłamać, ale też nigdy nie mówić więcej dziecku niż chce wiedzieć.
9. Ucz swoje dziecko, aby było kochającą istotą, szanującą życie i prawdę. Jeśli będzie kochające i dbające o innych przyciągnie do siebie ludzi umiejących kochać. Jedną z największych obaw rodziców dzieci z wadą genetyczną jest to, kto będzie kochał i opiekował się naszymi dziećmi kiedy nas nie będzie. Czy doświadczą radości posiadania kochającej rodziny? Pielęgnuj zatem miłość w swoim związku, aby dziecko mogło takie zachowanie naśladować. Wiadomość o chorobie dziecka często prowadzi do kryzysu małżeńskiego. Strach, złość, poczucie winy często są przerzucane na partnera. Pamiętaj, aby w takiej sytuacji wspierać każdego członka rodziny. Poradnictwo rodzinne może pomóc przezwyciężyć poczucie zagubienia i złości.
10. Zasada ostatnia i najważniejsza. Kochaj swoje dziecko bezwarunkowo. Wydaje się to bardzo proste, ale w rzeczywistości jest bardzo skomplikowane. Bezwarunkowa miłość nie oznacza taryfy ulgowej, ani szukania wymówek lub zniechęcania do podejmowania prób. Oznacza, że podnosimy dziecko kiedy upada nie mówiąc: “a nie mówiłem”. Zaakceptuj wybory różnych przyjaciół i sympatii bez względu na twoje preferencje. Podziwiaj ich tatuaże, kolczyki, w różnych miejscach, fryzury, ubiory. Pamiętaj, że dzieci przechodzą przez ciebie ale nie pochodzą od ciebie, chociaż są z tobą, nie należą do ciebie. Możesz im dać swoją miłość, ale nie swoje myśli, ponieważ mają swoje własne. Możesz dać im dom dla ich ciał, ale nie dla dusz, gdyż ich dusze mieszkają w świecie jutra, którego nie możesz odwiedzić, nawet w snach. Możesz próbować upodobnić się do nich, ale nie zmuszaj ich aby były podobne do ciebie. Jeśli zapomnisz wszystko co dzisiaj powiedziałam, proszę pamiętaj o jednym: miłość jest prawdziwym powodem, napędem, celem i nagrodą na koniec naszej podróży.
Aby dziecko wyniosło z domu poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do ludzi, wychowujący je dorośli powinni je sobie wzajemnie okazywać. W wychowaniu obowiązuje ważna zasada, która brzmi: dzieci uczą się nie tego, co im mówimy, lecz tego, co my robimy. Małe dziecko uczy się przede wszystkim przez naśladowanie, tak jak mowy ojczystej, jak sposobu odnoszenia się do innych czy wykonywania rodzinnych zadań. Rodzice wychowają szczęśliwe dziecko, gdy sami są szczęśliwi; nauczą je miłości, gdy sami okazują miłość; dziecko wyrośnie na osobę uważną, cierpliwą i delikatną, jeżeli rodzice są uważni, cierpliwi i delikatni. Ale dziecko stanie się agresywne, krnąbrne, złośliwe albo leniwe, jeżeli takie otrzyma wzory postępowania od najważniejszych osób w swoim życiu, czyli od matek i ojców.
Brytyjski pediatra Donald Winnicott dał rodzicom pożyteczną wskazówkę: bądźcie wystarczająco dobrzy. Nie musicie być ideałami ani dążyć do doskonałości: odetchnijcie z ulgą, cieszcie się swoimi dziećmi; okazujcie sobie nawzajem szacunek, wybaczajcie nieporozumienia, nie używajcie obraźliwych słów, pomagajcie sobie, dbajcie o wszystkich w rodzinie. A wtedy wasze dziecko otrzyma od was najlepszy wzór na całe życie. I kiedyś zbuduje swoją własną rodzinę opartą na waszym dobrym przykładzie.
W poszukiwaniu własnej drogi, niektóre dzieci czasem błądzą. Zdarza się, świat najeżony jest tyloma przeciwnościami i wabi tylko pokusami. Żadne dziecko nie jest sklonowanym rodzicem. Każde przynosi na świat własną i niezależną od woli rodziców kombinację genów. Ma swoją niemożliwą do przewidzenia trajektorię losu. Mogą mu się przytrafiać przeszkody rozwojowe, zaburzenia psychiczne, choroby, traumy, niegodni zaufania znajomi, dobre lub złe wpływy z zewnątrz — również niezależne od rodziców i ich kontroli. Każde dziecko jest osobnym człowiekiem i żyje po to, aby urzeczywistnić swoje dążenia, nie rodzicielskie. A więc bywa, że niestety, może sprawić rodzicom zawód, powodując rozczarowanie z powodu zerwania rodzinnych więzi lub trudnych do zaakceptowania postępków. Cóż, los każdego człowieka znajduje się w jego rękach, a nie rodziców czy kogokolwiek innego.
Lubię nieco przewrotne powiedzenie: „To nie rodzice wychowują dzieci, lecz dzieci wychowują rodziców”. Gdy moje własne dzieci były małe, powiedzenie to wzbudzało moje wątpliwości. Wydawało mi się, że los moich dzieci zależy wyłącznie od nas, od rodziców. Z czasem jednak zaczęłam rozumieć, jak ważne jest abym podążała za moimi dziećmi, gdy stopniowo dorastały do coraz większej samodzielności. Musiałam nauczyć się akceptować ich własne wybory i decyzje, nie zawsze dojrzałe i odpowiedzialne. Ale wiem, że dzieci muszą same odrobić swoje lekcje dojrzałości. Nauczyłam się też od nich, że mają swoje poglądy, niekoniecznie podobne do moich i że mój ulubiony kolor czerwony, im może się wcale nie podobać. A moja muzyka może być im obca, tak samo, jak obce są dla mnie niektóre ich upodobania.
Powoli dotarło do mnie, że my, jako najbliższe istoty, jako rodzice, musimy starać się jak najlepiej poznać nasze dzieci, ich zamiłowania i zainteresowania. Stało się oczywiste, że nie wystarczy tylko kochać dzieci, ale trzeba również dowiedzieć się, jakimi są ludźmi i jakie posiadają zalety, wady i cechy osobowości. Stopniowo odchodząc od ról mamy-opiekunki i taty-opiekuna, rodzice muszą wejść w zupełnie nowe role: mamy i taty — nauczycieli, ratowników, przewodników i towarzyszy życia własnych dzieci. W ten sposób, wraz z dorastaniem dzieci, następują w rodzinie kolejne zmiany ról. To dzieci w pewnym momencie zaczynają wiedzieć i rozumieć wiele spraw lepiej niż rodzice. Wtedy przychodzi dla rodziców czas słuchania i okazywania wdzięczności za pomoc, jaką otrzymują od własnych dzieci. Gdy na przykład w roli dziadków i babć rodzice zbytnio wtrącają się w prowadzenie wnuków, słyszą często od swoich dorosłych dzieci krytyczne uwagi. Trzeba je respektować. To przecież naturalne, że ich dorosłe dzieci w roli rodziców, tworzą swój model wychowania uwzględniający nowe zjawiska w obecnym, zupełnie innym świecie niż ten, co odszedł w przeszłość. Cywilizacja pędzi do przodu, starsi czasem nie nadążają i zostają w tyle, więc to dobrze, gdy ich własne dzieci pomagają im nadrobić zaległości.
wiele wiele wspomnień wraca, jak się patrzy na swoje własne dzieci
Chyba trochę nieaktualny tekst, dziś dzieci ogromną uwagę zwracają na marki itd.