Korzyści z posiadania rodzeństwa

„Kiedy następne?” – zapewne większość rodziców zgodzi się, że to bardzo często zadawane pytanie, które pojawia się praktycznie już zaraz po narodzinach pociechy: troskliwi dziadkowie czy też wujkowie od razu niemalże po porodzie dopytują, kiedy pojawi się rodzeństwo naszego noworodka. W takim momencie mało kto myśli o kolejnej ciąży, ale generalnie, w dalszej perspektywie, naprawdę warto zastanowić się nad kolejnym dzieckiem. Powstało wiele badań naukowych, które dowodzą, że dzieci, które wychowywały się z rodzeństwem, mają zapewniony o wiele lepszy start w dorosłe życie i lepiej radzą sobie w zderzeniu z rzeczywistością, kiedy już wydostaną się spod skrzydeł swoich rodziców.

 

Wypieszczony jedynak

 

Każdy z nas zna jedynaków, w końcu nie każdy chce czy też może posiadać więcej dzieci. Mimo że posiadacze rodzeństwa zazdroszczą im tego, że mają rodziców tylko dla siebie i są ich oczkiem w głowie, tak naprawdę do jedynacy zazdroszczą dzieciom z bardziej dzietnych rodzin – chociażby tego, że zawsze, nawet cały dzień siedząc w domu, miały się z kim bawić. Jedynacy mają więcej uwagi rodziców, ale i też ogromną większość swojego czasu, poza szkołą czy też spotkaniami z przyjaciółmi, spędzają wyłącznie z dorosłymi, co w pewnym sensie skraca ich dzieciństwo.

 

Umiejętności, które poznawane są od małego

 

Dzieci posiadające rodzeństwo szybciej uczą się umiejętności społecznych: dzielenia się, współpracowania, troszczenia się o innych, radzenia sobie w konfliktowych sytuacjach. Mówi się, że rodzeństwo to najlepsze, co rodzice mogą dać swojemu dziecku i sporo w tych słowach prawdy.

Zasady dobrego rodzicielstwa

Krótko mówiąc, rodzicielstwo jest zadaniem dynamicznym i bardzo wymagającym. A jednocześnie, jest jednym z najbardziej odpowiedzialnych zadań ludzkości. Na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za to, jak dzieci zostaną przygotowane do samodzielnego życia. I jaki świat będą budować, gdy nas już nie będzie. Niedawno żegnał się ze mną mój dawny przyjaciel, czując, że choroba wkrótce go pokona. Napisał do mnie list pożegnalny, za który jestem mu ogromnie wdzięczna. Podsumowując swoje życie, napisał, że odchodzi z poczuciem, że miał szczęśliwe i spełnione życie. Za swój największy sukces uznał fakt, iż zostawia po sobie „dwoje pracowitych dzieci”. Bardzo mnie te słowa poruszyły. Bo czyż właśnie to nie jest najlepszym sprawdzianem dobrego rodzicielstwa? Różne rzeczy od nas, rodziców, nie zależą: uroda naszych dzieci, ich zarobki, powodzenie, nawet zdrowie, bo przecież nad genami nie panujemy… Ale to, czy nauczymy je kończyć rozpoczęte prace, dotrzymywać zobowiązania i sumiennie pracować — to zależy w największej mierze od rodziców. My musimy również nauczyć dzieci odpowiedzialności i powinniśmy własnym przykładem pokazać im, jak ciekawe i twórcze może być życie dzięki wykształceniu, nauce, czytaniu książek, rozwijaniu uzdolnień. Przypominam to zdanie z listu przyjaciela, aby było drogowskazem dla wszystkich rodziców, którzy kochają swoje dzieci nie tylko sercem, ale i rozumem.

Rozum podpowie nam, aby wraz z dorastaniem dzieci podążać za ich zmieniającymi się potrzebami. Dzieci zawsze będą pragnąć naszej miłości i uwagi, ale z biegiem lat będą potrzebować coraz mniej naszej kontroli i nadzoru. I właśnie dlatego, że dorastające dzieci tak bardzo chcą manifestować swą samodzielność, rodzice muszą uczyć ich tej samodzielności przez udostępnianie jej małymi dawkami. Rodzice powinni decydować, od kiedy dziecko samo zacznie przemierzać drogę do szkoły, jeździć autobusem czy pociągiem; od kiedy i ile będzie nosiło przy sobie pieniędzy i kiedy pozwoli mu się posługiwać komputerem czy telefonem. A także, rolą rodziców jest pomoc dzieciom w budowaniu trwałych przyjaźni już w dzieciństwie, z odpowiednimi osobami, od których nasze dzieci nie zaznają rozczarowań i przykrości. Bo to przecież my, dorośli, posiadamy więcej wiedzy o ludziach i więcej doświadczeń, które mogą naszym dzieciom zapewnić oparcie w ich dążeniach i poszukiwaniach.

Wszystkie te sprawy trzeba dostosować do wieku i dojrzałości dziecka. Niekiedy trzeba cofnąć jakieś przyzwolenie, chociaż dzieci tego nie lubią i mogą się buntować. Dlatego trzeba zawczasu ustalić zasady korzystania z danego przywileju. „Dostaniesz telefon komórkowy, ale jeżeli zaczniesz go wykorzystywać nadmiernie dla celów rozrywkowych albo będzie cię zbyt długo zajmował, to wtedy zatrzymamy go do czasu aż wydoroślejesz.” Dziecko może argumentować, że innym dzieciom nikt nie ogranicza czasu korzystania ze sprzętu ekranowego, ale na ten argument wystarczy stwierdzenie: „Może w innych rodzinach jest inaczej, ale nas bardzo obchodzi, co nasze dzieci robią i co się z nimi dzieje.” Taka postawa przydaje się również, gdy dzieci domagają się na przykład, aby wracać ze swoich imprez coraz później i też powołują się na to, że innym dzieciom rodzice na to pozwalają. Wtedy najlepiej użyć argumentu: „Powiedz kolegom, że masz takich dziwnych rodziców, którzy każą ci wracać do domu punktualnie o umówionej godzinie. Bez dyskusji.” W przypadku moich dzieci metoda ta okazywała się zawsze skuteczna. Inne dzieci, mające więcej swobód, po prostu bardzo moim współczuły…

Warto zauważyć, że rodziny bywają różne. Nie ma jednego obowiązującego modelu. W niektórych panują między rodzicami i dziećmi stosunki „kumplowskie”, w innych hierarchiczne, w jeszcze innych wręcz autorytarne. Niektórzy rodzice surowo wymagają od dzieci absolutnego posłuszeństwa. Jeżeli dzieci przyjmują to bez protestów, to jednym i drugim żyje się razem dobrze i zgodnie. Gdy zdarzają się spory lub różnice zdań, rozstrzygają je na ogół dorośli, a młodzież i dzieci się podporządkowują. Oczywiście do czasu, ponieważ w końcu przychodzi taki moment, gdy dzieci oddalają się i rodzice wówczas tracą nad nimi władzę. Trochę łez wtedy się poleje, ale cóż, wiadomo, że pewnego dnia dzieci stają się dorosłe i wtedy chcą same o sobie decydować. Bywają też nowoczesne rodziny partnerskie, gdzie dzieci mają równorzędne prawo do współdecydowania o sprawach, które ich dotyczą. W takich rodzinach wszyscy członkowie rodziny na ogół otwarcie potrafią ze sobą rozmawiać i umieją negocjować. W niektórych rodzinach często wybuchają konflikty, ale nieporozumienia szybko mijają, ponieważ ludzie potrafią sobie wybaczać i nie są pamiętliwi ani mściwi, dzięki czemu wszyscy czują się bezpieczni i szanowani. Model rodziny nie ma większego znaczenia, jeżeli wszyscy uczestnicy wspólnego życia czują się ze sobą dobrze.

Na czym więc powinni skupić się rodzice? Jakie zasady powinni wprowadzić w życie, by jak najlepiej wychować swoje dziecko?

  1. Twoje dzieci cię obserwują. Nie reaguj tylko pod wpływem emocji, zawsze zadaj sobie pytanie, co chcesz osiągnąć i jaki to przyniesie skutek”.
  2. Nie da się rozpieścić dziecka miłością. Rodzice często obawiają się, że gdy zaczną okazywać dziecku zbyt dużo miłości, to je rozpieszczą. Rozpieszczenie dziecka to konsekwencja dawania mu rzeczy zamiast miłości.
  3. Zaangażuj się w życie swojego dziecka. Bycie zaangażowanym rodzicem pochłania czas i jest ciężką pracą, bo wymaga od rodziców zmiany priorytetów. I nie chodzi o pomaganie, czy wyręczanie dziecka, np. w pracach domowych lub rozwiązywanie za niego problemów, ale interesowanie się tym, co dzieje się w jego życiu.
  1. Dostosuj rodzicielstwo do swojego dziecka. Zdarza się, że rodzice nie nadążają za rozwojem swojego dziecka i nie rozumieją zmian, które w nim zachodzą. Gdy zaczyna dorastać, zmienia się jego zachowanie. 3-5-latek lubi podkreślać swoją niezależność słowem "nie”, podczas gdy nastolatek staje się drażliwy i kłótliwy. Nadążaj za swoim dzieckiem, jego rozwojem i ewentualnymi problemami, które mogą się pojawić na każdym etapie.
  2. Ustal najważniejsze zasady. Każdej porze dnia i nocy zawsze powinnaś być w stanie odpowiedzieć na te trzy pytania: Gdzie jest moje dziecko? Kto jest z moim dzieckiem? Co robi moje dziecko? Zasady, których dziecko nauczyło się od ciebie, będą kształtować jego zachowanie. Nie chodzi jednak o to, by je kontrolować. W miarę dorastania dziecka musisz mu dawać coraz większą swobodę i możliwość dokonywania własnych wyborów.
  1. Wspieraj niezależność swojego dziecka. "Wyznaczanie granic pomaga dziecku rozwinąć poczucie samokontroli. Zachęcanie do niezależności pomaga mu rozwinąć poczucie samodzielnego kierowania. Aby odnieść sukces w życiu, będzie potrzebować tych dwóch rzeczy”.

Dziecko potrzebuje i dąży do autonomii, ale wielu rodziców interpretuje ją jako wyraz buntu czy nieposłuszeństwa dziecka. Tymczasem dzieci dążą do niezależności, ponieważ chcą mieć poczucie kontroli, a nie poczucie, że są kontrolowane przez innych.

  1. Bądź konsekwentny. Prof. Jeśli twoje zasady są nieprzewidywalne i zmieniają się z dnia na dzień lub jeśli egzekwujesz je tylko sporadycznie, złe zachowanie twojego dziecka jest twoją winą, a nie jego. Twoim najważniejszym narzędziem jest konsekwencja.

Wielu rodziców ma z tym problem, przez co dzieci są zdezorientowane. Im więcej mądrej konsekwencji wprowadzisz do waszego życia, tym dziecko mniej ją będzie kwestionować.

  1. Unikaj surowej dyscypliny. Ani słownie, ani tym bardziej fizycznie nie okazuj swojej dominacji nad dzieckiem. Agresja rodzi agresję i w ten sposób doprowadzisz tylko do tego, że dziecko będzie używało przemocy do rozwiązywania sporów z innymi.
  2. Wyjaśniaj swoje zasady i decyzje. Dobrzy rodzice mają realistyczne oczekiwania wobec swoich dzieci. Trzeba jednak jak najczęściej tłumaczyć dziecku, dlaczego takie lub inne postępowanie jest właściwe lub dlaczego podjęłaś taką, a nie inną decyzję. To, co jest dla ciebie oczywiste, może nie być oczywiste np. dla 12-latka.
  3. Traktuj swoje dziecko z szacunkiem. Powinieneś okazywać swojemu dziecku taką samą życzliwość, jaką okazywałbyś komukolwiek innemu. Rozmawiaj z nim grzecznie. Szanuj jego opinie. Zwracaj uwagę, kiedy do ciebie mówi. Traktuj go uprzejmie.

2 Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*